23 maja 2004
WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE
„Odpuszczenie grzechów”
Gdy trwa spór i nie wiadomo, o co chodzi, to niektórzy mówią: „Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi na pewno o pieniądze”.
Ale może chodzić jeszcze o coś ważniejszego. Może chodzić o godność człowieczą. A tę godność człowieczą ma każdy – i dziecko, i stary; brat i siostra; dzieci i rodzice; żona i mąż; pracownik i pracodawca; profesor i student, wykształcony i niewykształcony; pełnosprawny i niepełnosprawny. Każdy ma swoją godność. Podstawową. Która się nazywa godnością człowieczą.
I każdy ma prawo domagać się szacunku. Niezależnie od tego czy jest innego koloru skóry, języka, pochodzenia, światopoglądu czy innej religii. A jeżeli my – jakimś słowem, pomówieniem, oszczerstwem, plotką, jakimś bezczelnym zachowaniem, gestem, śmiechem, spojrzeniem – damy mu poznać, że nim gardzimy, że go lekceważymy, że nie uważamy go za godnego swojego towarzystwa, jeżeli człowiek poczuje się obrażony, wyśmiany, wykpiony, sponiewierany, zmieszany z błotem – to potem już mu się nie wytłumaczysz. Nawet gdy przeprosisz, nie pomoże, nawet gdybyś chciał przepłacić tę zniewagę grubymi pieniędzmi. A tylko stwierdzisz, że powstała przepaść nie do pokonania.
* * *
I sprawę może uratować tylko miłość. Bo miłość to przebaczenie. Tylko tak można przebaczyć zniewagę.
Zacznijmy od początku. Jeżeli cię obraził ktoś, kto cię naprawdę nie zna, to nie powinieneś mieć kłopotu z przebaczeniem.
Jeżeli cię spotka taka przykrość od człowieka, który cię zna i którego masz za mądrego i uczciwego, to trzeba się zastanowić, czy aby nie miał racji w swoim wystąpieniu, a nawet może to jest znak ostrzegawczy dla ciebie. – Tym bardziej nie powinieneś mieć kłopotu z przebaczeniem.
Jeżeli jednak nie znajdziesz w sobie żadnego powodu zniewagi, której doznałeś, to pozostaje ci tylko użalenie się nad tym, kto cię skrzywdził. I to jest forma przebaczenia.
KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI