27 czerwca 2004
13. NIEDZIELA ZWYKŁA
„Pójdź za mną”
My mówimy: Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne – a wylatują w powietrze samochody-pułapki; wybuchają bomby i miny; spadają rakiety i zabijają ludzi.
My mówimy: Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości – a płonie wojna w Iraku, w Ziemi Świętej, w Czeczenii, w Afganistanie i w tylu innych miejscach na świecie.
My mówimy: Serce Jezusa, sprawiedliwości i miłości skarbnico – a w naszym kraju kłopoty z offsetem amerykańskim, kłopoty z Unią Europejską, z konstytucją. A poza tym afery, przekręty, oszustwa, kłamstwa.
My mówimy: Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino – a w telewizji, w radiu, w gazecie reklama obiecuje, że – tylko trzeba kupić, tylko trzeba jak najprędzej kupić, trzeba już kupić! I będziesz szczęśliwy, radosny, zadowolony, i będziesz mógł się pochwalić. Tylko już trzeba kupić!
My mówimy: Serce Jezusa, z którego pełni wszyscyśmy otrzymali – a do nas dociera oszustwo, przychodzą, namawiają: Podpisz umowę, dostaniesz wielokrotnie więcej niż teraz zapłacisz. Tylko podpisz. Uśmiechają się, namawiają serdecznie, miękko, cichutko, głośno: Tylko podpisz!
My mówimy: Serce Jezusa, zjednoczenie serc wszystkich – a na ulicę wyjść wieczorem – niebezpiecznie. A w nocy – naprawdę niebezpiecznie. Nawet w ciągu dnia – niebezpiecznie. A na ulicę dziecko wypuścić – niebezpiecznie, na ulicę wypuścić dziewczynę – niebezpiecznie, na ulicę wypuścić chłopca – niebezpiecznie. A w ogóle niebezpiecznie!
My mówimy: Serce Jezusa, źródło życia i świętości – a musimy patrzeć, gdzie stawiamy każdy krok – żeby nie wpaść w zasadzkę; musimy patrzeć na to, jaki nam dają pieniądz – czy nie jest oszukany; musimy uważać na to, co podpisujemy – żeby nie ściągnąć sobie burzy na głowę; jesteśmy otoczeni oszustwem, cygaństwem tych, którzy chcą od nas wyłudzić pieniądze.
Przecież tak nie można żyć! – W nienawiści, w oszustwie, w kłamstwie, w wyzyskiwaniu! To jest nieludzkie życie.
Tylko miłość może zaleczyć rany. Tylko miłość może załagodzić, uspokoić poszarpane nerwy. Tylko miłość może stworzyć warunki normalnego życia.
KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI