STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Tygodnik Powszechny


13 października 2004

1347

17 października 2004
29. NIEDZIELA ZWYKŁA


„Słuchajcie”


     Ewangelia jest jak studnia. Można z niej brać szklanką, a można wiadrem.
     Ewangelia jest jak skarb – z którego można brać po groszu albo pełnymi garściami.
     Ewangelia jest jak wielka orkiestra. Można wysłyszeć w niej tylko jedne skrzypce, tylko jeden fortepian, tylko jeden kontrabas, a można słyszeć pełną orkiestrę.
     Ewangelia jest jak wygwieżdżona czasza nieba w sierpniową noc. Można się w nią wpatrywać bez końca albo jej nie zauważać.
     Ewangelia jest jak widok górski. Można się zachwycić nim aż do utraty tchu, a można powiedzieć: „No cóż, góry jak góry”.
     Ewangelia jest jak wschód słońca, dla którego warto wstać rano. Albo powiedzieć: „Wolę się wyspać”.


KS. M.M.



October 17th, 2004
29th Sunday of ordinary Time


”Listen”


     Gospel is like a well.  You can draw from it with a glass or with a bucket.
     Gospel is like treasure from which you can take a penny at a time or fistfuls.
     Gospel is like a grand orchestra.  You can hear in it only one violin, only one piano, only one contrabass or you can hear the entire orchestra.
     Gospel is like a starry bowl of sky on August night.  You can gaze at it without end or you may not notice it.
     Gospel is like a mountain view.  You can go breathless with enchantment or you can say: „Mountains? – Well, nothing particular.”
     Gospel is like sunrise: worth getting up early.  But you can say: „I’d rather sleep in.”


         Fr. M.M.