17 października 2004
29. NIEDZIELA ZWYKŁA
„Słuchajcie”
Ewangelia jest jak studnia. Można z niej brać szklanką, a można wiadrem.
Ewangelia jest jak skarb – z którego można brać po groszu albo pełnymi garściami.
Ewangelia jest jak wielka orkiestra. Można wysłyszeć w niej tylko jedne skrzypce, tylko jeden fortepian, tylko jeden kontrabas, a można słyszeć pełną orkiestrę.
Ewangelia jest jak wygwieżdżona czasza nieba w sierpniową noc. Można się w nią wpatrywać bez końca albo jej nie zauważać.
Ewangelia jest jak widok górski. Można się zachwycić nim aż do utraty tchu, a można powiedzieć: „No cóż, góry jak góry”.
Ewangelia jest jak wschód słońca, dla którego warto wstać rano. Albo powiedzieć: „Wolę się wyspać”.
KS. M.M.
October 17th, 2004
29th Sunday of ordinary Time
”Listen”
Gospel is like a well. You can draw from it with a glass or with a bucket.
Gospel is like treasure from which you can take a penny at a time or fistfuls.
Gospel is like a grand orchestra. You can hear in it only one violin, only one piano, only one contrabass or you can hear the entire orchestra.
Gospel is like a starry bowl of sky on August night. You can gaze at it without end or you may not notice it.
Gospel is like a mountain view. You can go breathless with enchantment or you can say: „Mountains? – Well, nothing particular.”
Gospel is like sunrise: worth getting up early. But you can say: „I’d rather sleep in.”
Fr. M.M.