28 listopada 2004
„Bądźcie gotowi”
Nie idziemy w samotność. A nawet jest wprost przeciwnie – im dłużej żyjemy na świecie, tym bardziej tutaj stajemy się samotni. Bo odchodzą nasi bliscy krewni, przyjaciele, koledzy z naszego rocznika.
A my coraz bardziej czujemy się tak jak w drzwiach stojący. Już jedną nogą jesteśmy po tamtej stronie, drugą nogą może tylko czubkiem buta trzymamy się po tej stronie.
Jeszcze chwila i wpadniemy w objęcia kochających nas ludzi. Wypięknionych miłością. Uskrzydlonych radością.