30 października 2005
„Niech będzie sługą waszym”
Nie patrzmy złym okiem na ich wysokie pensje. Ani na samochody z kierowcą do ich dyspozycji. Ani na ochroniarzy. To jest w ogólnym rozrachunku nieważne. Chciejmy od nich tego, o co w istocie chodzi – aby troszczyli się o dobro państwa polskiego na tym odcinku, który im wyznaczono. Niech zaangażują się w tę robotę jak profesjonaliści. A do tego – z całym sercem. To niech będzie sprawdzianem ich miłości do narodu, państwa – do Polski.
A jedyne pretensje, które będziemy mieli w ich sprawie, gdyby zamiast oddać się swojej służbie, zajęli się własnymi interesami.
Ale bądźmy wymagający również dla siebie. I w tych samych kategoriach oceniajmy naszą miłość do narodu, państwa – do Polski.