Biblioteka


5. NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU



5. NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU


Ewangelia:                                                                        J 11

…zawołał donośnym głosem: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: „Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić”. Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.

Mówią Święci:
Jak Łazarza, Twojego przyjaciela, złożono mnie martwego do grobu. I nie od czterech dni, lecz od długich lat moja dusza znajduje się martwa w mym ciele.
Spraw, niech we mnie zabrzmi Twój głos niebiański, spraw, bym usłyszał Twe słowo, rozwiąż mnie z więzów piekielnych, wyciągnij mnie z mojego domu ciemności.
                                                                             Nerses Snorhali (+ 1173)

Psalm:                                                                          Ps 130
Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl Twe ucho
na głos mojego błagania.
Jeśli zachowasz pamięć o grzechu, Panie,
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia,
aby Ci służono z bojaźnią.

Rozważanie:
Kto wołał: Ukrzyżuj Go?
Gdzie był wtedy Jego przyjaciel Łazarz, młodzieniec z Naim ze swoją matką, trędowaci, paralitycy, chromi, których uzdrowił; gdzie byli ci, których nakarmił chlebem; gdzie były te setki i tysiące, które przez trzy lata słuchały Go, szły za Nim, cisnęły się do Niego, nie dawały Mu chwili wytchnienia; gdzie byli ci, którzy przed trzema dniami, gdy wjeżdżał do Jerozolimy, rozścielali pod Jego stopy swoje szaty i rzucali gałęzie palmowe?
A może to i oni także wołali: Ukrzyżuj Go.

Poezja:
Z Tobą ja gadam, co królujesz w niebie,
A razem gościsz w domku mego ducha;
Gdy północ wszystko w ciemnościach zagrzebie
I czuwa tylko zgryzota i skrucha,
Z Tobą ja gadam! Słów nie mam dla Ciebie:
Myśl Twoja każdej myśli mej wysłucha;
Najdalej władasz i służysz w pobliżu,
Król na niebiosach, w sercu mym na krzyżu!

I każda dobra myśl jak promień wraca
Znowu do Ciebie, do źródła, do słońca,
I nazad płynąc znowu mię ozłaca,
Śle blask, blask biorę i blask mam za gońca.
I każda dobra chęć Ciebie wzbogaca,
I znowu za nię płacisz mi bez końca…

Każda myśl podła jako włócznia nowa
Otwiera Twoje nie zgojone rany,
I każda chęć zła jest gąbka octowa,
Którą do ust Twych zbliżam zagniewany.
Póki Cię moja złość w grobie nie schowa,
Cierpisz jak sługa panu zaprzedany.
                                              A. Mickiewicz, Rozmowa wieczorna