PONIEDZIAŁEK
Ewangelia: Łk 4
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Rozważanie:
Nie pozwalaj ludziom krzyczeć na siebie. Pytaj o rację, o prawo, o słuszność. Pytaj, czy nie ma winy i po drugiej stronie. A nawet gdy przypłaszczony krzykiem przywarujesz na ziemi i nie będziesz w stanie wykrztusić słowa, to przynajmniej milcz, nie zaczynaj od bicia się w piersi, od tłumaczenia się.
Nie pozwalaj krzyczeć na siebie. – Chyba że to z miłości. Wtedy nawet krzyk niesie ci radość.
Nie wrzeszcz. Chociaż masz rację. Krzyk jest nieludzki, nieczłowieczy. Nie krzycz na ludzi. Nie masz takiego prawa. To jest znęcanie się. Nawet gdy cię usłuchają, to z nienawiścią, za to, żeś podeptał ich człowieczeństwo – żeś ich skrzywdził. Nie krzycz na ludzi. – Chyba że z miłości. Bo w miłości zawsze jest radość.
Psalm: Ps 96
Niech się radują niebiosa i ziemia weseli,
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie,
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.
Przed obliczem Pana, który się zbliża,
który już się zbliża, by osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie,
a ludy według swej prawdy.