Biblioteka


14. NIEDZIELA ZWYKŁA  3 VII



14. NIEDZIELA ZWYKŁA


Ewangelia:                                                                                Mt 11
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.


Mówią Święci:
Czego się jednak lękasz? – powiada. Że zostaniesz poniżony, gdy staniesz się pokornym? Patrz na Mnie i na to, co czynię. Ucz się ode Mnie, a wtedy się dowiesz, jak wielkim dobrem jest (pokora). Patrz, jak przez wszystko prowadził (uczniów swych) do pokory. Przez to, co Sam czynił: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca”; przez to, z czego sami w przyszłości mieli wyciągnąć pożytek: „Znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”; przez to, co im przez łaskę swoją udziela: „A ja was pokrzepię”; przez to wreszcie, czym ją łatwą uczynił: „Jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie…”.
                                                                                Św. Jan Chryzostom (+ 407)


Psalm:                                                                                  Ps 145
Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu,
i sławił Twoje imię przez wszystkie wieki.
Każdego dnia będę Ciebie błogosławił
i na wieki wysławiał Twoje imię.
Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.


Rozważanie:
Pan Jezus powiedział, że kto pragnie, niech przyjdzie do Niego i pije. Czy ty pragniesz?
Że nie przyszedł uzdrawiać zdrowych, ale źle się mających. A jeżeli ty całkiem dobrze się masz?
Że nie przyszedł do sprawiedliwych, ale do grzeszników.
Że błogosławieni ubodzy duchem.
Jeżeli ci nie ciąży twoja grzeszność, jeżeli nie tłuczesz się w klatce swojej skończoności, jeżeli na nikim się nie zawiodłeś, a dobrze ci, a już się ułożyłeś wygodnie – to nie potrafisz być religijnym, to nie potrafisz się modlić.


Poezja:
Modlę się, Boże, żarliwie
Modlę się, Boże, serdecznie:
Za krzywdę upokorzonych,
Za drżenie oczekujących,
Za wieczny niepowrót zmarłych,
Za konających bezsilność,
Za smutek niezrozumianych,
Za beznadziejnie proszących,
Za obrażonych, wyśmianych,
Za głupich, złych i maluczkich,
Za tych, co biegną zdyszani
Do najbliższego doktora,
Za tych, co z miasta wracają
Z bijącym sercem do domu,
Za potrąconych grubiańsko,
Za wygwizdanych w teatrze,
Za nudnych, brzydkich, niezdarnych,
Za słabych, bitych, gnębionych,
Za tych, co usnąć nie mogą,
Za tych, co śmierci się boją,
Za czekających w aptekach
I za spóźnionych na pociąg.
– ZA WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW ŚWIATA.
(…)  
Modlę się, Boże, serdecznie,
Modlę się, Boże, żarliwie!
                                             J. Tuwim, Litania