CZWARTEK
Ewangelia: Łk 7
A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowego olejku i stanąwszy z tyłu u nóg Jego, płacząc, zaczęła oblewać Jego nogi łzami i włosami swej głowy je wycierać. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem.
Rozważanie:
Coraz ciężej budzić się ze snu. Coraz wyżej rośnie stos obowiązków, spraw niezałatwionych. Coraz częściej napotykamy w gazetach komunikaty z pola walki, z miejsc dotkniętych klęskami, statystyki wypadków samochodowych, chorób nieuleczalnych. Coraz smutniej wracają wspomnienia z lat dziecinnych. Coraz mniej nadziei, że w twoim życiu zdarzyć się jeszcze może coś nadzwyczajnego, że jeszcze będzie dobrze, że jeszcze będziesz szczęśliwy. – Bo już tyle lat się przesypało i rośnie wiara we własną starość i we własną śmierć. A tu trzeba zaufać Bogu, bezgranicznie we wszystkim zaufać.
Psalm: Ps 111
Dzieła rąk Jego są sprawiedliwe i pełne prawdy,
wszystkie Jego przykazania są trwałe,
ustalone na wieki wieków,
nadane ze słusznością i mocą.
Zesłał odkupienie swojemu ludowi,
na wieki ustanowił swoje przymierze,
Imię Jego jest święte i wzbudza trwogę,
bojaźń Pana jest początkiem mądrości.