5 STYCZNIA
ŚRODA
Jan: 1 J 3
Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga.
Ewangelia: J 1
Jezus ujrzał, jak Natanael zbliża się do Niego i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”.
Rozważanie:
Herod miał szansę. Bóg wyszedł mu naprzeciw. Przysłał mu Trzech Mędrców. Powiedzieli, że idą za gwiazdą, która zwiastuje Króla żydowskiego. Zwołał arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał się, gdzie się ma narodzić Mesjasz. Usłyszał: „W Betlejem judzkim”. Miał szansę dołączyć się do tych trzech. Byłby czwartym mędrcem. Bo przecież był nie byle kto. To jeden z największych królów Izraela – Herod Wielki. Nie przypadkiem nazwany „Wielki”. Zbudował państwo na wielkość królestwa Salomona. Przyjaciel cezarów rzymskich. Genialny architekt.
Poezja:
Dziś oto wracam, Jezu Chryste,
w matczyne dawne strony,
by kolędować: „Masz zaiste,
granice Nieskończony!”
K.H. Rostworowski, Powrót