Ewangelia: Mt 23
„Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą”.
Mówią Święci:
Nie oskarża więc Prawo Mojżesza, do którego zachowania zachęcał, jak długo Jerozolima trwać będzie, ale oskarża ich samych, bo zwiastowali słowa Prawa, a sami nie mieli zupełnie miłości; i dlatego też byli przestępcami względem Boga i bliźniego, jak to powiedział prorok Izajasz:
„Ten lud czci Mnie tylko wargami, lecz serca ich są ode Mnie daleko: na próżno czczą Mnie ucząc nauki i nakazów ludzkich” (Iz 29, 13). Nakazami ludzkimi nie nazywają bynajmniej Prawa Mojżesza, lecz przekazy ich przez starszych i przez nich stworzone; tak więc walcząc o nie pogardzali prawem Bożym i dlatego nie byli poddani Słowu.
Św. Ireneusz (+ ok. 202)
Psalm: Ps 131
Panie, moje serce się nie pyszni
i nie patrzą wyniośle moje oczy.
Nie dbam o rzeczy wielkie
ani o to, co przerasta moje siły.
Lecz uspokoiłem i uciszyłem moją duszę.
Jak dziecko na łonie swej matki,
jak ciche dziecko jest we mnie moja dusza.
Rozważanie:
Za szybko się wykruszamy.
Za często chorujemy, zbyt wcześnie starzejemy się, za krótko żyjemy. Nie umiemy pracować, odpoczywać – nie umiemy żyć. Byle jak jemy, byle co pijemy. Źle wydatkujemy swoją energię, źle gospodarujemy swoim czasem, źle organizujemy swój dzień. Szastamy swoimi siłami. Zdaje się nam, że ich źróło jest nieograniczone. Marnujemy je na głupstwa, wyczerpujemy złoszczeniem się, pośpiechem, denerwowaniem, martwieniem się.
Aż przyjdzie uderzenie. Wtedy uwierzyć nam trudno, że już jest za późno, że już nie ma skąd brać, że zmiany są nieodwracalne, procesy za daleko posunięte, że – już po życiu. Za często chorujemy, zbyt wcześnie starzejemy się, za wcześnie umieramy.
Poezja:
Nie mam już czasu Cię kochać:
koniec mój nadto bliski.
Tylko ręce wyciągam w tłoku,
o Chryste!
Serce inaczej chciało,
stopy szły z trudem – nie tędy.
Gdybym dawniej wiedziała… Gdybym wówczas umiała!
…Teraz już zawracać nie będę.
Brnę dalej, bo inaczej nie umiem…
Wszystko we mnie i wkoło – nieczyste.
Tylko ręce wyciągam w tłumie:
O Chryste!