Spróbuj na nowo myśleć o Jezusie. Co On zrobił, jak żył i co takiego ważnego powiedział, że od Niego zaczęliśmy liczyć czas. A w końcu – za co Go zabili.
Spróbuj na nowo myśleć o sakramentach. Czym jest naprawdę chrzest i wszystkie następne. Jakimiś obrzędami prawie kabalistycznymi?
Spróbuj na nowo myśleć o Eucharystii. Proponuję Ci, żebyś Eucharystię nazwał Mszą świętą. Wtedy „przyjmować Eucharystię”, znaczy: uczestniczyć we Mszy świętej. A Komunia święta jest bardzo ważnym jej elementem, ale nie jedynym.
Spróbuj myśleć na nowo o miłości siebie samego, o swojej godności, o swoim nazwisku.
Te tematy porusza ta książeczka. Jeżeli Cię zainteresują, to sobie ją poczytaj.
1. Dlaczego nie jesteśmy geniuszami? Dlaczego nie jesteś geniuszem? Na pewno jest parę powodów. Ale jednym z ważnych elementów jest to, że nie jesteśmy sobą.
Gdybyśmy popatrzyli na naszą osobowość, to ona przypomina dziadowski płaszcz. Taki klasyczny dziadowski płaszcz w dawnym stylu, cały złożony z łat – większa, mniejsza, maluśka, ogromna, o tym odcieniu, o tamtym odcieniu, przyszyta porządnie, przyszyta byle jak, że na dobrą sprawę, już samego płaszcza się dopatrzyć nie można – gdzie się kończy łata, a gdzie się zaczyna podstawowy materiał. I co najgorsze, wciąż sobie doszywamy kolejną łatę.
Jesteśmy zlepkiem rozmaitych ludzi, z którymi w jakiś sposób byliśmy w klinczu, w zwarciu. To była mama – najukochańsza, to był tata – najbardziej podziwiany, ogromnie zasadniczy brat albo przekorna siostra, starsi przede wszystkim, ale i młodsi, zależy od tego, jakie indywidualności. Kolega. Już w piasku, gdyśmy się bawili, musieliśmy uważać, żeby nie dostać łopatką w łeb od takiego, który za dużo jeszcze nie umiał mówić, ale przylać potrafił, gdy mu się nie chcieliśmy na coś zgodzić, gdyśmy się upierali. Wobec tego dla świętego spokoju kiwaliśmy głową i byliśmy zgodliwi. Może to słowo „zgodliwy” było najbardziej i jest najbardziej tragicznym naszym słowem, które spowodowało to, że jesteśmy tacy „jacy tacy”, że jesteśmy tym dziadowskim płaszczem.