STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Tygodnik Powszechny


23 lipca 2003

1113

27 lipca 2003
17 NIEDZIELA ZWYKŁA


„Mieli Go obwołać królem”


   Trzeba sobie konkretnie powiedzieć, co się chce robić w życiu. Czym chce się być. Ministrem, posłem, politykiem, profesorem, lekarzem, architektem, nauczycielem, mechanikiem, fryzjerem, kominiarzem, żoną, mężem, rodzicem. Licząc się ze swoimi umiłowaniami, zdolnościami, predyspozycjami, cechami które nas uprawomocniają do podjęcia takiego czy innego wyboru. I trzeba realizować konsekwentnie swój zamiar. Odrzucać dokształcania się, propozycje, zaproszenia i wybierać tylko te opcje, które prowadzą do właściwego celu.
   Bo potem jest się ni tym, ni tamtym, a czasem po prostu nikim: rzucamy się jak ryba w sieci – to w tę, to w tamtą stronę. Przy tej okazji łatwo stracić głowę. Stracić życie.


KS. M.M.



July 27th, 2003
17th Sunday of Ordinary Time



„They were about to make Him king”



     You have to firmly tell yourself (decide) what you want to do in life, what you want to be:  a minister, a representative, a politician, a professor, a doctor, an architect, a teacher, a mechanic, a hairdresser, a chimney cleaner, a wife, a husband, a parent.  Consider your favorite pursuits, talents, predispositions, and traits, which validate making this or another choice.  And you have to constantly implement your intent.  Reject supplementary education, propositions and invitations and select only these options, which lead you to the right goal. 
     Otherwise you will become neither this nor that, or simply nobody; you will be thrashing about like a fish in the net; once this way and then the other.  It is easy to loose your had that way, to waste your life.



Fr. M.M.



     translation: Monika Darron