– Ja najpierw przeczytam fragment z Księgi Powtórzonego Prawa.
– Bardzo proszę.
– W tym czasie powiedział mi Pan: „Wyciosaj sobie dwie kamienne tablice, a wstąp do mnie na górę. Napiszę na tablicach przykazania”. Wstąpiłem na górę, mając w rękach obie tablice. A On napisał na tablicach pismem Dziesięć Przykazań.
– To tyle?
– Tyle. I czy mogę się dowiedzieć, jak to było z tymi tablicami, Pan Bóg mu wypisał czy nie wypisał?
– Wypisał.
– Kto? Pan Bóg?
– W pewnym sensie Pan Bóg.
– Co to znaczy „w pewnym sensie”?
– Pan Bóg objawił mu te prawdy, a Mojżesz to wypisał.
– No to czemu jest podane inaczej?
– Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to się działo tysiąc trzysta lat przed Chrystusem, że ten fakt został zapisany daleko daleko później, może około roku tysięcznego, albo nawet później, w wieku VI, czyli po powrocie Izraelitów z niewoli babilońskiej.
– A do tego czasu gdzie się ten tekst podziewał?
– W przekazie ustnym, przetworzony na legendę. I ta legenda została spisana i umieszczona w Piśmie Świętym. To pierwsze zastrzeżenie.
– To jest tylko legenda? A ja myślałem, że to, co Pismo Święte zawiera, działo się naprawdę.
– O tym pomówimy teraz. W tym „po drugie”. Drugie to uprzytomnienie sobie przez kogo są pisane teksty Pisma Świętego i dla kogo są pisane.
– Co to znaczy „przez kogo i dla kogo”?
– Krótko mówiąc, nie przez Europejczyków i nie dla Europejczyków. Ale przez ludzi Bliskiego Wschodu i dla ludzi Bliskiego Wschodu. A to inna kultura. Inny klimat. Inna wrażliwość. Inny kontekst historyczny. Inny sposób myślenia. Inny obyczaj. Inny język. Inny sposób wyrazu. Ogromna wyobraźnia. Inna forma przekazu.
– Co to znaczy „inna forma przekazu”?
– Tam podstawą przekazu jest opowiadanie. Jest bardzo obrazowe i pełne akcji. I tu dochodzimy do słowa: legenda. Do tego można dołączyć: anegdota, przypowieść, bajka, metafora, aforyzm, hiperbola. To są formy, w których najchętniej wyrażają się ludzie Wschodu.
– A my, Europejczycy, to co?
– A my zachowujemy się często jak przysłowiowy słoń w składzie porcelany. Traktujemy to wszystko jak informację, czyli jako historię czy nawet jako kronikę, a tymczasem to jest jedna z tych form literackich, chociażby legenda.
– No właśnie, legenda. A ja myślałem, że to prawda.
– Legenda niesie prawdę. Ważną prawdę. Która jest wyrażona za pomocą rozmaitych obrazów i rozmaitych akcji.
– A na przykład?
– Proszę bardzo. Dla przykładu: Izraelici wyzwoleni z niewoli egipskiej, w drodze do Ziemi Obiecanej dochodzą do góry Synaj. Trzeciego dnia rano rozległy się grzmoty z błyskawicami, a gęsty obłok rozpostarł się nad górą i rozległ się głos potężnej trąby, tak że cały lud przebywający w obozie drżał ze strachu. Mojżesz mówił, a Bóg odpowiadał wśród grzmotów. Lud prosił: Mów ty z nami, a my będziemy cię słuchać. Ale Bóg niech nie przemawia do nas, abyśmy nie pomarli.
– A czego nie było? Góra była?
– Chyba była, albo Synaj, albo Horeb.
– Dlaczego „albo”?
– Bo raz Pismo Święte podaje Synaj jako miejsce powstania Dekalogu, drugi raz Horeb.
– Czego jeszcze nie było?
– Nie było głosu Boga. Nie było grzmotu ani błyskawic, ani drżenia góry. A jeżeli nawet wtedy coś się w przyrodzie działo, to nie z tego powodu.
– A co jest prawdą w tej legendzie?
– Prawdą jest obecność Boga. Prawdą jest potęga Boga. Prawdą jest troska Boga o naród izraelski. Prawdą jest, że Mojżesz był człowiekiem modlitwy. I to modlitwy najwyższego lotu: modlitwy mistycznej. Jego kontakt z Bogiem był tak bliski jak u największych świętych.
KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI