13 czerwca 2004
11. NIEDZIELA ZWYKŁA
„Bo bardzo umiłowała”
Trzeba kochać. Boga, siebie, ludzi, świat. Być zachwyconym, radosnym, szczęśliwym. Nie zarażaj się złem szatana, jego głupotą, bezsensem. Nie marnuj swojego życia na narzekaniu, biadoleniu. Nie niszcz swojego życia przez brak wiary, ufności, miłości.
Trzeba kochać. Ale tego się nie da udawać. Tego nie można „na niby”. To musi być autentyczne, spontaniczne, wypływać z głębi serca.
Jak to zrobić?
Trzeba otworzyć się na świat, który jest słowem Boga, na ludzi którzy są Jego słowem, na siebie samego który jesteś Jego słowem.
Trzeba otworzyć uszy i zachwycić się mądrością Bożą, świata, ludzi, mądrością swoją.
Trzeba otworzyć oczy i zachwycić się pięknem, dobrem, wolnością – Bożą, swoją, ludzi, świata.
Może cię nazwą romantykiem, nierealnym, idealistą, nieżyciowym, niechodzącym nogami po ziemi. Ale czy to takie ważne.
Trzeba kochać. Bo inaczej będziemy handlarzami, którzy zajmują się wyłącznie tym, ile wydali – ile dostali. Albo będziemy przestraszonymi homo sapiens, którzy odliczają dni zbliżającej się śmierci.
Trzeba kochać. Bo inaczej życie nie ma sensu. Jest smutne, rozpaczliwe – aż do samobójstwa.
Trzeba kochać. Wtedy dzieją się wszystkie możliwe i niemożliwe cuda. Otwierają się drzwi zamknięte na głucho. Genialne pomysły przychodzą ci na myśl. Uśmiechają się i nabierają rumieńców marmurowe posągi. Znajdujesz zagubione klucze i pieniądze. Głowa cię przestaje boleć. Odzyskujesz utraconych ludzi. Największe uparciuchy przyznają ci rację.
A to wszystko przez twoją miłość.
KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI