15 maja 2005
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO
„Weźmijcie Ducha Świętego”
Buduj niebo na ziemi. W sobie. W rodzinie. W twojej pracy zawodowej. W gronie przyjaciół. W społeczności, do której należysz. W narodzie, który stanowisz.
Buduj niebo na ziemi. Bo jakie tu zbudujesz, takie będziesz miał tam.
Buduj. I nigdy nie powiedz, żeś skończył! Żeś zamknął sprawę! Że ta budowa jest wystarczająca jak na twoje potrzeby, że już się dość napracowałeś, że już powiedziałeś ostatnie słowo. Że już jest wszystko uczciwie, sprawiedliwie, po Bożemu, mądrze!
Wciąż myśl, jak zrobić, żeby było lepiej. Może trzeba pogłębić fundamenty. Może rozszerzyć drzwi. Może wymienić okna. Może coś przebudować. Może poprawić poprzednie błędy. Może podeprzeć, związać.
Patrz pilnie na tych, z którymi przychodzi ci żyć. Czy są z tobą szczęśliwi. Czy się rozwijają. Czy im pomagasz, żeby w twoim niebie im było dobrze. Czy, zachowując w pełni swoją godność – czy ich szanujesz. Czy czują się przy tobie wolni. I ty masz być wolny! Ale granicą twojej wolności jest miłość do drugiego człowieka.
Tylko uważaj, bo szatan jest koło ciebie i chce zamieść wszystko dobro, które robisz, i mydli oczy. Patrz dobrze, w domu, w twojej pracy zawodowej, w społeczności w której żyjesz, żebyś się nie dał okłamać. Żebyś pod pozorem, że budujesz niebo, nie zbudował piekła – pełnego kłamstwa, podejrzeń, pomówień, pogardy, upokarzania, zawiści, zazdrości – dla nich. A w końcu i dla siebie samego.
Dlatego patrz, jak budujesz. Gdy się potkniesz, obrazisz, dokuczysz, powiesz złośliwość – to przeproś, nadrób to. Twoją serdecznością, twoim ciepłem. Kontroluj siebie. Kontroluj twoje otoczenie – czy im dobrze z tobą.
Piekło zbudować jest bardzo łatwo. Niebo zbudować jest trudno. Ale daje to radość! Będziesz szczęśliwy! Już tu na ziemi!
Buduj niebo. I nie powiedz, żeś skończył. Może trzeba drzwi rozszerzyć – żeby więcej ludzi wpuścić. Może trzeba okna wymienić – bo za mało światła w twoim wnętrzu. Może coś dobudować czy rozbudować, bo się zrobiło ciasno. Może trzeba fundamenty pogłębić. A fundamenty twoje to prawda, wolność, to sprawiedliwość, miłość.
KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI