29 maja 2005
IX NIEDZIELA ZWYKŁA
„Dom na skale”
Niepowtarzalność każdej Mszy świętej, jedyność w swoim rodzaju, inność polega na tym, że każda Msza święta daje nam możliwość zaistnienia, znalezienia siebie w wydarzeniu, które podaje Ewangelia. Od tego jest uzależnione nasze uczestnictwo w tym liturgicznym obrzędzie, który nazywamy Mszą świętą.
A na to trzeba się przestawić na misteryjne przeżywanie tej liturgicznej rzeczywistości. Trzeba się wczuć, wmyśleć, wżyć, doświadczyć, że jesteś jednym z tych ludzi, którzy wtedy słuchali Jezusa.
Wtedy niknie bariera czasu. Jesteś ty i jest Jezus, który do ciebie przemawia – wydarzeniem, czynem, cudem, słowem, przypowieścią, aforyzmem, metaforą.
Równocześnie należy sobie zdawać sprawę, że każda Msza święta stwarza tylko taką możliwość. Bo możesz zrezygnować. Możesz powiedzieć: „Przepraszam, ja tylko się przyglądam, przysłuchuję. Nie włączam się. Nie identyfikuję się! Nie utożsamiam się! Obserwuję”.
A więc przyjmiesz Jezusa albo nie przyjmiesz. Uwierzysz w to, co mówi albo nie. Zaakceptujesz Go albo nie. Zjednoczysz się z Nim albo nie – od ciebie zależy.
* * *
Msza święta w uroczystość Bożego Ciała jest przedłużona – jeśli tak można powiedzieć – w procesję. Spotkamy Syna Bożego w różnych czterech nowych sytuacjach. W ustanowieniu Ostatniej Wieczerzy, w cudownym karmieniu chlebem rzesz ludzkich na pustyni, w rozmowie z dwoma uczniami idącymi do Emaus, w modlitwie Jezusa w czasie Ostatniej Wieczerzy o jedność. A to wszystko w tym celu, żeby wzbogacić nasze myślenie, odczuwanie, naszą wrażliwość, nasze człowieczeństwo.
Również każde nabożeństwo z wystawieniem Jezusa Eucharystycznego jest przedłużeniem Mszy świętej. Podobnie jak każda nasza adoracja Jezusa Eucharystycznego w tabernakulum.
I w ten sposób we Mszy świętej możemy się jednoczyć z Bogiem przez Jezusa Chrystusa.
KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI