7 sierpnia 2005
XIX NIEDZIELA ZWYKŁA
„Nie bójcie się”
Do wolnej woli należy odwaga. Żeby nie dać się zadeptać. Ale upomnieć się o swoją prawdę. Żeby zaistnieć jako osoba. Żeby nie siedzieć w kącie i tylko patrzyć spode łba na to, co się dzieje na wielkim meczu, który się nazywa: życie. Tylko żeby się włączyć do walki – o dobro, o mądrość narodu, środowiska, swojej rodziny, o mądrość swoją.
Dlatego nie bój się, że cię zakrzyczą, wyśmieją, że cię będą palcami wytykać, że masz takie pomysły, że się wtrącasz, że masz być cicho. Nie ukrywaj swojego zdania, nie trzymaj go w zanadrzu, tylko powiedz, zawołaj, krzyknij. Nie za plecami, ale prosto w oczy. Zareaguj, zwróć uwagę, wskaż swój punkt widzenia, wytłumacz swoją ocenę, opinię.
Może nawet ustąpisz. Ale gdy cię przekonają.
KS. M.M.
August 7, 2005
19th Sunday of Ordinary Time
”Do not be afraid”
Courage is a part of free will. So do not let yourself be stepped on, but instead claim your truth, come to existence as a person. Do not sit in a corner and look daggers watching what’s going on in the big game called life. Instead, join the fight for goodness, for wisdom in your nation, in your community, in your family, and within you.
Don’t be afraid that they might shout you down, laugh you out; that they might point their fingers at you; because you have such ideas; because you stick your nose out; because you should be quiet. Do not hide your opinion, do not put it away; but instead say it, shout it out, yell. Not behind anybody’s back, but straight in the face. React, admonish, show your point of view, and explain your position, your judgment.
You might even give in, but only if they manage to convince you.
Fr. M.M.