25 czerwca 2006
12. NIEDZIELA ZWYKŁA
„Ucisz się”
A gdy masz już wszystkiego dość – korupcji, złodziejstwa, oszustw, kłamstw, pomówień, sądów, komisji – a gdy już masz wszystkiego powyżej uszu – to uciekaj. Żebyś się nie rozleciał.
Uciekaj tam, gdzie woda czysta i trawa zielona. I słuchaj ciszy. I ptaków śpiewających, szumu wiatru w lesie. Patrz na niebo, po którym suną białe cumulusy. I odpocznij. Uspokój się.
Nie bierz ze sobą telewizora ani żadnego radia. Żebyś nie zmarnował tego czasu. Nie kupuj gazet ani tygodników. Żeby ustał w tobie zgiełk, szarpanina.
Unikaj ludzi, żebyś nie dał się zagadać przyjaciołom, znajomym, gospodarzom, sąsiadom zajadłymi dyskusjami na tematy gospodarcze, kulturalne i niekulturalne, polityczne i niepolityczne, na jakiekolwiek tematy.
* * *
Wszyscy jesteśmy zmęczeni. Wszyscy potrzebujemy odpoczynku. Nie wszyscy potrafimy odpoczywać. Są tacy, którzy są wyczerpani, wymęczeni, udręczeni. Którzy już nie panują nad sobą. Którzy sobie już nie dają rady ze sobą ani z ludźmi, ani ze sprawami, jakie się na nich zwaliły i zwalają bez końca.
Bądźmy na nich uważni. Bo chodzą jak beczki dynamitu – jeszcze moment, a wylecą w powietrze. Nerwy napięte jak postronki. Zamieszanie w całej warstwie i fizjologicznej, i duchowej, wyniszczeni, nie pozbierali się.
Uważajmy również na siebie. Bądźmy dla siebie wyrozumiali, tolerancyjni, delikatni, cierpliwi, rozumiejący siebie.
* * *
Nie wstydźmy się powiedzieć: „Uważajcie na mnie. Jestem zmęczony, jestem wyczerpany”. Nie wstydźmy się powiedzieć tego przed sobą, a czasem i przed ludźmi, gdy tego będzie potrzeba.