ZAMYKANIE ROKU
– Na koniec roku urządzamy zabawę pod tytułem: sprawozdanie roczne.
– Kto my?
– Podlegają tej zabawie wszyscy domownicy po równi. Każdy może każdego pytać, każdy musi odpowiadać – czy to ojciec, czy syn, czy to mama, czy córka.
– Na czym polega ta zabawa?
– Zabawa polega na tym, że zakładamy, że każdy z nas jest królem. I gdy wreszcie rok się kończy, wzywa swoich ministrów, aby zdali sprawę z włodarstwa swego. Po kolei – ministra skarbu, finansów, zdrowia, pracy, spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych, kultury i sztuki.
– Jakich ministrów?
– To jest również każdy z nas. Każdy wzywa siebie przed swoje oblicze. Aby zdał sprawę przed sobą ze sprawowania swojego urzędu.
– No na przykład?
– Na przykład ja – król wzywam siebie – ministra finansów. Jak było z pieniędzmi? Związywałem w każdym miesiącu koniec z końcem? Zgodnie z planem? Potrafiłem zaoszczędzić? Wydawałem nad miarę? Zadłużyłem się? A w skali roku – czy powstała dziura budżetowa? Na ile? Potrafię spłacić?
– A ministerstwo spraw wewnętrznych na przykład?
– Proszę bardzo. Jak w domu? Spokój, zgoda, miłość? Wzajemne zrozumienie? Umiejętność przebaczania, darowania, tolerancji? Czy gwałt, przemoc, kłótnie, złość? Ciche dni?
– To tyle?
– Nie. Jak w pracy? Jak się układa z przełożonymi? A z podwładnymi? A w przypadku moich dzieci: Jak w szkole? Jaki kontakt z nauczycielami? Z kolegami?
– A dla przykładu – ministerstwo spraw zagranicznych?
– Jak kontakty z ludźmi spoza rodziny? Spoza szkoły? Spoza miejsca pracy? Jak z tymi, z którymi powinienem mieć kontakt? Uciekam od nich? Wstydzę się? Swojej głupoty, niewiedzy, swojego wyglądu. Boję się? Czemu nie nawiązuję kontaktów, które powinny funkcjonować w moim życiu?
– Ministerstwo zdrowia jest chyba najłatwiejsze, nieprawda?
– Owszem. Proszę bardzo. Jak ze zdrowiem było w tym roku? Jak z paleniem, z piciem, z narkotykami? Może to za wiele powiedziane, ale – obżeram się? Przesadnie odchudzam się? Przestrzegam higieny? Mycie, kąpiel, bielizna? Umiem odpoczywać? Mam kontakt z lekarzem? Konieczne badania odsuwane w nieskończoność?
– A ministerstwo pracy?
– Proszę bardzo. Jaka była praca w domu? Porządek, czystość? Staranność? Jaka nauka w szkole? Jakie zainteresowania odnalezione i rozbudowywane? Jak praca zawodowa? Idę do przodu? Staram się wypełniać swoje obowiązki maksymalnie dobrze? Twórczo? Mam inicjatywę, pomysły, projekty?
– Ministerstwo kultury i sztuki? Ministerstwo nauki?
– Kształcę się? Dokształcam? Czytam literaturę? Jak teatr? Kino? Filharmonia? Nagrania? Wystawy? Jestem na bieżąco?
– Znakomity pomysł z tą zabawą.
– Tak przechodzimy dział po dziale, trochę wykłócając się, trochę krytykując się, trochę chwaląc się, trochę wychwalając się. Bo to nie chodzi o to, żeby siebie zniszczyć. Przede wszystkim o to, żeby zobaczyć w swoim życiu efekty pracy, osiągnięcia, sukcesy, żeby potwierdzić swoją pracowitość, solidność, uczciwość. A wszystko co było złe, głupie, nieskładne to był wypadek przy pracy, potknięcie. Bo przecież jesteśmy uczciwymi ludźmi. Przecież chcemy dobrze. Staramy się o to, żeby było jak najlepiej. I to trzeba sobie powiedzieć.