Biblioteka


16. NIEDZIELA ZWYKŁA  17 VII



16. NIEDZIELA ZWYKŁA


Ewangelia:                                                                           Mt 13
Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: „Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu miedzy pszenicę i odszedł”.


Mówią Święci:
Do przewrotności szatana należy dołączenie błędu do prawdy przez ubieranie go w pozory prawdopodobieństwa, aby móc łatwo oszukać tych, którzy dadzą się zwieść. Dlatego też (Pan) mówi o kąkolu, który na oko podobny jest do pszenicy, a nie o innym ziarnie. Następnie wskazuje na sposób podstępu, mówi bowiem: „A gdy ludzie spali”. Gotuje to wielkie niebezpieczeństwo szczególnie dla tych gospodarzy, którym powierzono pieczę nad rolą; ale nie tylko gospodarzom, lecz także i ich podwładnym. Okazuje się, że błąd przychodzi po prawdzie, co także skutek rzeczy potwierdza.
                                                                               Św. Jan Chryzostom (+ 407)


Psalm:                                                                                   Ps 86
Tyś, Panie, dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją,
i zważ na głos mojej prośby.
Przyjdą wszystkie ludy przez Ciebie stworzone,
i Tobie, Panie, oddadzą pokłon,
będą sławiły Twe imię.


Rozważanie:
Jesteśmy społecznością, która wierzy w Chrystusa. Świętujemy rocznicę Jego Narodzenia, Męki i Zmartwychwstania. Świętujemy, bo pamiętamy: świętujemy, bo chcemy pamiętać o Nim. Każda taka rocznica stawia nam Go przed oczy z wezwaniem: „Popatrz, jaki On był – twój Mistrz i Pan. A ty?” I każda z nich podrywa nas do wielkości: do ufności, odwagi, przebaczenia, pokoju – do człowieczeństwa.


Poezja:
Z głębokości wołamy do Ciebie, Boże,
Boże, wysłuchaj naszego głosu…
Ale jak mogą dojść do Ciebie nasze słowa,
Skoro kuszą Twoją dobroć fałszywą pokorą.
Jak może dojść do Ciebie nasze westchnienie,
Skoro jest w nim tylko jałowa pustynia?…


Udajemy pokorę, ale jest w nas pycha,
Maskujemy się przed obliczem nieba i ziemi
I cieszymy się z cierpienia naszego brata,
Chociaż nasza twarz jest pełna
Anielskiego współczucia.


Nasze słowa są puste, chociaż udają pełnię…
Nasze miłosierdzie jest niebem egoistów…
A jeżeli od czasu do czasu czynimy dobro,
Czynimy je…
Bo chcemy pomnożyć
Naszą majętność przed obliczem ludzi.
Czegoż nie czynimy dla oblicza ludzi?
Czegoż nie czynimy dla oblicza materii?
                                                 R. Brandstaetter, Psalm pokutny