22
ODWAGA W MYŚLENIU
Przeciw „półinteligentom”
Istnieje typ człowieka, który już nie potrafi się dziwić, zachwycać, odkrywać, zdobywać, który „wszystko dobrze wie”. Na każdą sprawę ma wyrobiony pogląd. I to nieodwracalny, jedyny. Wszystkich, którzy mają inne zdanie, uważa za durniów, nieznających się na rzeczy. A zdanie, którym żongluje, sam gdzieś wyczytał albo usłyszał.
„Malarstwo? – Tylko takie jak na przykład Matejki. Inne jest bzdurą. To ma być obraz, który można powiesić do góry nogami albo bokiem, bo wszystko jedno? Współcześni malarze to pacykarze. Po prostu nie umieją malować tak, jak trzeba”. I jeszcze opowie dowcip: „Czy wiesz, że jeden obraz, który otrzymał na pewnej wystawie nagrodę, został w ten sposób wymalowany, że krowie doczepiono do ogona pędzel, a ona, machając nim, zamalowała w rozmaite plamy całe płótno? I ten obraz otrzymał pierwszą nagrodę”.
„Muzyka to Moniuszko, Chopin, Schubert, Mozart, Strauss. Rozumiem, coś się dzieje. Jest melodia. Słucha się. Można śpiewać, nucić, gwizdać. Podobnie jak muzyka taneczna. A tak zwana muzyka nowoczesna? Czyż można to w ogóle nazwać muzyką? Przecież tam nie ma melodii”.
„Poezja? To Pan Tadeusz, Słowacki. Może nawet być Wyspiański – choć ten słabszy. Jest jakiś rym, jakiś rytm, po prostu wiersze. A to co? Bez rymu, bez rytmu, nawet bez znaków interpunkcyjnych i bez wielkich liter. Chaotycznie zestawione wyrazy. Nic człowiek nie rozumie. Robią z ciebie błazna, a ty im wierzysz”.
„Albo rzeźba. Tam przynajmniej człowiek widzi, że to koń i to potężny koń, siedzi na nim Sobieski, można go poznać choćby po wąsach. A tu – przestrzenne bryły z drutów, a w nich zakrzywiony kawałek drutu kolczastego. To jest pomnik ofiar obozu koncentracyjnego?”
W tym miejscu dostatecznie zirytowany przerywasz mi, oświadczając: Wprost przeciwnie, ja właśnie jestem za tym nowym nurtem w sztuce, a przeciwko staremu.
Wyobraź sobie, że o to mi chodzi, żebyś nie był ani przeciwko staremu, ani przeciwko nowemu, ale żebyś był zawsze za s z t u k ą, niezależnie od tego czy jest stara, czy nowa. Chodzi mi o to, żebyś był otwarty na wszystko piękne, a nie zamknął się w jakimkolwiek getcie, niezależnie od tego czy stare, czy nowe. A do tego jest konieczna postawa pokory. Musisz się zgodzić, że bardzo wielu rzeczy nie rozumiesz. Po prostu dlatego, że jeszcze nie nauczyłeś się. Ale chciej rozumieć. Chciej się nauczyć. Początkowo będziesz się zachowywał jak ów chłopiec, który na koncercie symfonicznym szepnął, wskazując na grających skrzypków: „Tatusiu, jak ci panowie przerżną te pudełeczka, to pójdziemy do domu?” Ale wreszcie zrozumiesz. Pamiętaj, że utwory muzyki poważnej (jak zresztą i klasycznego jazzu) wymagają wielu przesłuchań. Za pierwszym razem nie potrafisz uchwycić piękna. To samo z wierszem. Podobnie z malarstwem i rzeźbą.
Prócz tego musisz znaleźć podejście do dzieł sztuki. Inne do nowoczesnych, inne do dawnych. I tak np. nowoczesny obraz nic nie opowiada. To nie o p i s bitwy pod Grunwaldem, tylko zestaw kolorów, płaszczyzn, który ma dać przeżycie estetyczne zupełnie swoistego rodzaju. Muzyka nowoczesna również nic nie „o p o w i a d a”, nie ma melodii, jak np. u Chopina, a tylko zestaw dźwięków, który daje znowu przeżycie swojego rodzaju.
A wciąż – nie tylko na początku twojej drogi – potrzebne ci jest oparcie na autorytetach. Ono musi ci towarzyszyć zawsze, dlatego że – jak w każdej epoce, tak i obecnie – jest dużo słabych rzeczy. Są wnętrza wymalowane „na kolorowo” przez ludzi, którzy pojęcia nie mają o prostym zestawieniu kolorów. Są obrzydliwe rzeźby i pokraczne budowle, brzydkie melodie, straszne wiersze, głupie sztuki teatralne, kiepskie filmy. I te wszystkie „dzieła” bardzo często zasłaniają swoją słabość szyldem sztuki. Nie stać cię na to: nie masz tyle czasu ani energii, aby się przepychać przez ten gąszcz. Dlatego weź sobie za przewodnika dobrych recenzentów, specjalistów. To nie znaczy, że musisz się zgadzać z ich opiniami. Niejeden raz okaże się, że będziesz miał inne zdanie niż oni. Ale niewątpliwie zaoszczędzisz sobie czasu i rozczarowań i nauczysz się wiele.