126 - 130
126. Nie mów, że jesteś postępowy. Ani nie mów, że nie jesteś postępowy. Nie mów, że jesteś konserwatywny. Ani nie mów, że nie jesteś konserwatywny. Nie mów, że jesteś intelektualistą. Nie mów, że jesteś specjalistą.
Nie mów, że wszystko, co było dawniej, było dobre. Ani nie mów, że wszystko, co było dawniej, było złe. Nie mów, że wszystko, co nowe, jest dobre. Ani nie mów, że wszystko, co nowe, jest złe.
Dlaczego kamieniejesz? Bądź wolny. Zawsze otwarty, świeży, przygotowany. Nie bój się, że wtedy łatwo cię przewrócić, zdmuchnąć, zniszczyć. W ogóle nigdy niczego się nie bój.
*
Don’t say that you are up- to- date. Don’t say that you aren’t up- to- date. Don’t say that you are conservative. Don’t say that you are not conservative. Don’t say that you are an intellectual. Don’t say that you’re a specialist.
Don’t say that everything that was in the past, was right. Don’t say that everything that was in the past, was wrong. Don’t say that everything that’s new is good. Don’t say that everything that’s new is bad.
Why are you turning to stone? Be free. Always open, new, prepared. Don’t fear that it would be easy to tumble you down, blow away, destroy. Don’t be afraid of anything at all, ever.
* * *
127. To z lenistwa przyjmujemy postawę mistrza, instruktora – bo chcemy najmniejszym wysiłkiem załatwić sprawę wychowania. To ze strachu – bo się boimy, że odsłoni się nasze puste i jałowe wnętrze. I dlatego wygłaszasz kazania, moralizujesz, upominasz, grozisz, dajesz wskazówki. Ale to jest tresura, którą każdy człowiek, posiadający jako taką godność, odrzuci.
Jeżeli naprawdę zależy ci na wychowaniu ludzi, którzy są z tobą, jeżeli naprawdę ich kochasz, to zejdź z piedestału mistrza, nauczyciela.
Miłość nie jest dawaniem jałmużny: tego, kto ma – temu, kto nie ma. Tego, kto bogaty – temu, kto biedny. Tego, kto możny – temu, kto bezradny. Tego, kto silny – temu, kto słaby. Odrzuci ją każdy, kto ma choć trochę poczucia godności. – Miłość jest dzieleniem się. Chcesz komuś pomóc, to żyj razem. Wtedy w każdym momencie przekazujesz siebie. Nawet gdy będziesz stał w koronie cierniowej, opluty, wyśmiany, wzgardzony, więcej nauczysz niż gdybyś całe życie kazania mówił – tą jedną chwilą.
*
Out of laziness we pose to be a master, an instructor – cause we want to settle the problem of education with the least effort. Out of fear – cause we fear, that our empty and waste interior would be exposed. And that’s why you sermonize, you moralize, you rebuke, you give instructions. But it is a training, that would be rejected by any man who has a little sense of dignity.
If you really want to educate people who live with you, if you really love them, come down from a pedestal of a master, a teacher.
Love has nothing to do with giving alms: charity from the one who has – to the one who lacks. The one who is rich – to the one who is poor. The one who is powerful – to the one who is helpless. The one who is strong – to the one who is weak. Because it will be rejected by everyone who has a little bit of dignity. – Love is sharing. If you want to help someone, live together. Then you will give yourself at all times. Even when you are in the crown of thorns, slandered, mocked, despised, you can give a greater lesson then uttering your sermons all your life – with this one moment.
* * *
128.
*
You are a flame of love, freedom and truth, separated from the Sun of the Suns and placed in a coarse vessel of a human body. Separated but still united, because thanks to Him you keep burning. Because you are still within Him.
Separated – but still united with other flames like you, closed in vessels similar to yours. United with them, because the more light is there within you – the more light is within them. The more light is there within them – the more light is within you.
And the time will come when that clay vessel will fall away, and you will come back to the Sun of the Suns, the Sea of Love, to the source of truth. How much of the things you have received, will you bring back? Will you double that gift, multiply it ten times or a hundred times – like a seed sown on a fertile land?
* * *
129. Trzeba wciąż zamykać za sobą drzwi. I otwierać kolejne. Trzeba zamykać każdy dzień, tydzień, miesiąc. Trzeba zamykać każdy rok i stawać przed następnymi drzwiami, przed kolejnym odcinkiem naszego życia. Tak jakbyś zaczynał wszystko od nowa.
*
Endlessly you have to close the door behind you. And open the next door. In the same way you have to close every day, every week, every month. You have to close every year behind you and stand before the next door, before the following part of your life. As if you start all over again.
* * *
130. Nie wolno nam się nie przerażać złem. Nie wolno nam wzruszać ramionami. Nie wolno nam powiedzieć, że nas to nie obchodzi. To, co się dzieje, dzieje się w żywej tkance naszego narodu. To jest nasze, a więc i moje, dzieje się również we mnie. Trzeba być przerażonym, wstrząśniętym.
*
We must be terrified with the evil we see. We must not walk away with a shrug. We mustn’t say that we care less about what’s happening around us. That is our concern, so it means that it is mine and yours as well. It is happening within me. We have to be terrified and shocked.