To jest wszystko, co chciałem ci powiedzieć o dziejach ludzi, którzy uwierzyli w Chrystusa, uznali Go za swój wzór i starali się Go naśladować. Nie zawsze wiedzieli, jak to się robi. Nie zawsze potrafili to robić, chociaż już wiedzieli jak.
W tym wszystkim my jesteśmy do nich podobni. Bo każdy z nas musi sobie postawić to pytanie: Czy ja naprawdę wierzę w Chrystusa? I z kolei: Co mam robić, aby stać się Jemu podobnym?
A potem przyjdą nasi następcy, którzy nas z kolei ocenią; ale to będzie już wtedy, gdy pójdziemy do Tego, który jest i Sędzią najwyższym, i Ojcem najlepszym.