ŚRODA
Paweł: Hbr 10
Kapłan Starego Przymierza staje codziennie do swej służby, składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów.
Samuel: 2 Sm 7
To mówi Pan: Czy ty zbudujesz Mi dom na mieszkanie?
Ewangelia: Mk 4
Jezus uczył wiele w przypowieściach. „Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, jedno padło na drogę, inne na miejsce skaliste, inne między ciernie, inne na ziemię żyzną”.
Rozważanie:
Co to znaczy „siać słowo”? Czym jest „droga”? Jaki ma sens „miejsce skaliste”? O co chodzi, gdy mówimy „ciernie”? Co to znaczy „ziemia żyzna”? Kiedy przyjmujemy Słowo? Kiedy wydajemy owoc trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny, stokrotny?
Gdy ktoś chce zrozumieć przypowieść tak jak informację, jak równanie logarytmiczne, to nic nie osiągnie. Przeżyć przypowieść można natychmiast, za pierwszym jej czytaniem. Nawet przed ukończeniem czytania. A bywa, że nie odbierzemy jej wcale. Nie pomoże powtórne czytanie. Nic się w nas nie dzieje nawet przy kolejnym czytaniu. Ani dziś, ani jutro, ani za tydzień. Aż kiedyś nagle zabrzęczy. Aż kiedyś otworzy coś w nas i olśni nas. I zaskoczy nas. Otworzą się nam światy, szerokie horyzonty, oświeci nas zorza jak poranne słońce, które wychyli się nagle zza horyzontu.