14. NIEDZIELA ZWYKŁA
Ezechiel: Ez 2
Synu człowieczy, posyłam cię do ludu buntowników. którzy mi się sprzeciwiają. Oni i przodkowie ich występowali przeciwko mnie aż do dnia dzisiejszego. To ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach.
Paweł: 2 Kor 12
Mam upodobanie w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa.
Ewangelia: Mk 6
„Skąd On to ma i co to za mądrość, która Mu jest dana? Czy nie jest to cieśla, syn Maryi?” I powątpiewali o Nim.
Rozważanie:
Jak długo można brać? Wreszcie musi dojść do wybuchu twórczości – trzeba zacząć dawać. Siebie, czas, energię, pracę. Ale tak naprawdę dopiero wtedy uaktywnisz się, gdy zobaczysz brud, bałagan, nieporządek, nielogiczność, bezsensowność, brzydotę, zło, tchórzostwo, krzywdy, niesprawiedliwości, niszczenie ludzi. I odkryjesz, że trzeba się podzielić, gdy mamy więcej, że nie można przejść obojętnie, gdy rozumiemy głębiej. Aż się zdziwisz, gdy zobaczysz, że stać cię na taką reakcję. Aż się zdziwisz, skąd w tobie tyle siły.
Poezja:
góry wyznaczą ci drogę
która jest tylko jedna
po tobie inni będą szli
w spękanej skórze wiatru
z krzyżem w plecaku i z pieśnią
każdy ze swoją Golgotą
Refleksja górskiego poranka