Biblioteka



16 - 20




16.   A najprawdziwsze Boże Narodzenie było w 1939 roku. Kiedy nad krajem wyniszczonym wojną: spalonym, zbombardowanym, wymordowanym rozciągnęła się pierwsza surowa okupacyjna zima, a ludzie tłumnie ciągnęli na Pasterkę.
   A najprawdziwsze Boże Narodzenie było w obozach koncentracyjnych. Gdy ludzie bici, upokarzani, poniewierani  – w tę świętą noc śpiewali kolędy.
   A najprawdziwsze Boże Narodzenie jest w domach starców i na oddziałach szpitalnych. Wśród najbiedniejszych.


 *


   And the most genuine Christmas was back in 1939. When the first severe winter of occupation began and stretched over the devastated country stricken by war, burned and raided. And crowds of people streamed to celebrate Christmas midnight mass.
   And the most genuine Christmas was in concentration camps. When beaten and humiliated people sang carols in the holy night.
   And the most genuine Christmas is in nursing homes and in hospitals. Among the poor.


* * *


17.   Trzeba zamiatać, gotować, myć, zmywać, szorować, prać, prasować, sprzątać, ścielić. Jak te sprawę traktujesz – jako katorgę czy wyraz twojej miłości?
   To nie jest obojętne, dlaczego myjesz szklanki, obierasz ziemniaki, pierzesz, prasujesz, robisz zakupy, porządki. To nie jest obojętne, czy z miłości, czy z psiego obowiązku.
   Bo albo się w ten sposób niszczysz, albo się stajesz.    


*


   You need to sweep, cook, do the dishes, clean and scrub. You need to wash, iron, tidy up, make the beds. Are those activities a penal servitude for you, your ordeal or expression of love?
   It matters why you do these things. Why you do the dishes, peel potatoes and go shopping, why you wash and iron, why you do all the housework. It is important whether you do these things of love, or you feel it is your bounden duty.
   Because either you’ll destroy yourself by doing that or you will grow.


* * *


18.   W tygodniu miłosierdzia kup rozwrzeszczanemu bachorowi zza ściany czerwony lizak. Zarozumiałej wiedźmie z naprzeciwka powiedz pierwsza: „Dzień dobry”. Dozorcy podaj rękę i spytaj go bez złośliwości, jak mu się spało. Kierownikowi opowiedz kawał. Dużo starszej koleżance w biurze przynieś na stół kwiatek. Teściową zabierz do kina. Synową pochwal, że zrobiła dobry obiad. Zięciowi upierz skarpetki. I jeszcze: uśmiechnij się do zdenerwowanej ekspedientki w sklepie. Uśmiechnij się do zaniedbanego konduktora w tramwaju. Uśmiechnij się do policjanta na rogu. Uśmiechnij się do brzydkiego dziecka idącego do szkoły. Uśmiechnij się do staruszki z pieskiem.
   A może Pan Bóg da ci łaskę, że spadną ci łuski z oczu i dojrzysz wokół siebie smutnych, zmartwionych, załamanych, przygnębionych. Może zrozumiesz jeszcze coś więcej: że powodem tych wszystkich smutków człowieczych jest samotność i że przełamać ją może tylko Pan Bóg i ty, jeżeli się z nim złączysz i będziesz dobry.


*


   In the week of Mercy buy a red lollipop to a spoiled brat from next door. Be the first to say: „Good Morning” to the arrogant witch from the second floor. Shake hands with the caretaker and ask him, if he had a good sleep. Tell your boss a joke. Bring a flower to your older colleague and put it on her desk in the office. Take your mother-in-law to the cinema. Compliment your daughter-in-law on the dinner she prepared. Wash the socks of your son-in-law. And something more: smile to the upset sales-girl in a shop. Smile to the neglected conductor on the tram. Smile to the policeman on the corner. Smile to the ugly child on his way to school. Smile to the old woman with her little dog.
   And maybe God will pour His grace on you and the scales will fell from your  eyes. And you’ll see how many sad, worried and depressed people are there around you. Perhaps you’ll understand something more: that solitude is the reason for sadness and grief of every man. Only God can overcome this deep solitude. And you can do it too, if you are good and bound with Him.


* * *


19.   Gdy przyszła godzina próby, wszyscy apostołowie pouciekali. Jeden Go zdradził, a drugi się Go zaparł. Gdyby Jezus nie  zmartwychwstał, łowiliby ryby do śmierci. A tymczasem On, po swoim zmartwychwstaniu, powiedział do niewiast, które przyszły do grobu: „Idźcie i powiedzcie braciom moim”. Braciom? Po tym, jak się zachowali? Po tej kompromitacji?


*


   When the time came, the disciples ran away. One betrayed Him, and the other disowned Him. If Jesus did not rise from the dead, they would fish till the end of their days. In spite of that, after He rose from the dead, He said to the women at the tomb: „Go and tell my brothers”. Brothers? After what they did? After such a disgrace?


* * *


20.   Tylko uważaj, żeby nieszczęście, które cię spotkało nie zniszczyło cię. Psychicznie, duchowo, wewnętrznie. Abyś swoją klęskę potrafił wyprowadzić na dobro. Bo tego Pan Bóg nie może dokonać sam, potrzebna jest twoja współpraca.


*


   Be careful in sudden misfortune, don’t let it devastate you. Mentally, spiritually, internally. So that your could turn your defeat into something good. Because the Lord cannot do that all by Himself. He needs your cooperation.