16 stycznia 2005
„Ujrzałem Ducha”
Na to, żeby przekonać się, że Jezus jest Słowem Bożym, Synem Ojca, nie potrzebujemy, by aniołowie nam o tym śpiewali, by Gwiazda nas prowadziła do Niego. Nie potrzebujemy, by nam chleb rozmnażał, morską burzę uspokajał, by wskrzeszał zmarłych, uzdrawiał chorych, głuchym przywracał słuch, niewidomym wzrok. Wystarcza nam to, co powiedział, i to, jak żył. A mówił i żył, świadcząc o tym, że Bóg jest Miłością.