30 stycznia 2005


„Błogosławieni”


     W nas drzemią złe moce. W nas bulgoce pycha, zazdrość, gniew, chciwość. I tylko chciałyby wynaleźć choćby szparkę pozornego argumentu czy nawet naciąganego powodu, aby wybuchnąć wściekłością, nienawiścią, pogardą, zemstą i zawładnąć naszą wyobraźnią, uczuciem, wolą i umysłem – opętać nas, podporządkować sobie naszą osobowość.
     W tym kontekście Jezusowe błogosławieństwa są powiewem wiatru w upalny dzień, uciszeniem szalejącej nawałnicy, śpiewem ptaka, zatrzymaniem ruszającej lawiny, uśmiechem dziecka, wiarą w to, że człowiek może być człowiekiem.