17 lipca 2005
„Królestwo Ojca”
Twoje życie to koncert na cztery ręce. To nie jest tak, że ty samotnie rzępolisz sobie. Przy twoim fortepianie życia oprócz ciebie gra Bóg. On przewodzi, poddaje, inicjuje, sugeruje. A ty wsłuchuj się, towarzysz, wczuwaj się, bierz, ciesz się.
Czasem to będzie preludium czy andante, innym razem rondo czy wariacje na temat, kiedy indziej marsz żałobny czy lekki, wesoły mazurek. Od czasu do czasu forte, od czasu do czasu piano.
Bóg prowadzi. Ty nadążaj. Żebyś był razem. Bez dysonansów, fałszów, zgrzytów. Nie możesz się zbłaźnić, skompromitować. Musisz być partnerem godnym Mistrza.
Są wielkie koncerty i małe. Są osiągnięcia szczytowe i – błazeństwa. Niech ten twój koncert będzie dziełem mistrzowskim.