19 kwietnia 2009
NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO


Którym odpuścicie grzechy



     Zmartwychwstały Jezus nie wypomniał Piotrowi, że się Go zaparł. Powiedział: „Paś owce moje, paś baranki moje”. Nie wypomniał apostołom, że nie było ich pod krzyżem. Nazwał ich „braćmi”. Nie oskarżał tych, którzy Go skazali na śmierć niesprawiedliwie. Nie dopominał się przeproszenia, przyznania się do winy.
     My, Jego uczniowie, stoimy zawstydzeni przed Nim. Bo nie umiemy przebaczać, darować ani być miłosierni. Chcemy wyrównywać rachunki. Domagamy się sprawiedliwości, ukarania tych, którzy nas skrzywdzili.
     Obnosimy się ze swoją krzywdą, wdajemy się w bezproduktywne procesy. Tracimy czas i siły na udowadnianiu własnej niewinności. Biegną dnie i lata, a my tkwimy w poczuciu zmarnowanego życia. Już nikt nie chce naszych tłumaczeń słuchać. Stajemy się żałosnym pośmiewiskiem gawiedzi.