19 września 2009
SOBOTA
Niech mnie słucha
Miłość bliźniego, to znaczy również usłyszeć człowieka, który do nas mówi, zrozumieć, co do nas mówi. Przejąć się jego przejęciem. Zatroszczyć się jego troską. Zmartwić jego zmartwieniem. Radować się jego radością.
Tak byśmy powinni przeprosić ludzi, których nie zrozumieliśmy, których troską nie zatroszczyliśmy się, których przejęciem nie przejęliśmy się, którym nie zaufaliśmy, nie zawierzyliśmy.
Przeprosić niezrozumianych, odepchniętych, wzgardzonych, posądzonych, oskarżonych.
Bo miłość bliźniego, to znaczy również mieć szacunek dla tego, co on mówi, jak się zachowuje, czym jest zmartwiony, zasmucony, co mu dolega, dokucza, może chory?
September 19, 2009
SATURDAY
Let him listen
Neighborly love means also that you have to listen to a man who talks to you, to understand what he tells you, to be concerned with his concerns, to worry with his worries, to be troubled by whatever troubles him, to be joyful because of his joy.
So we should apologize to people whom we did not understand, whose concerns we were not concerned with, with whose worries we did not worry, whom we did not trust, whom we did not believe.
To apologize to the misunderstood, the alienated, the despised, the suspects and the accused.
For neighborly love means also respect for what they say, how they behave, what worries, or saddens, or bothers them. Perhaps they are sick?