5 września 2010
23. NIEDZIELA ZWYKŁA


Moim uczniem


     Doszliśmy do tego, że boimy się naszych szkół. Że rodzice boją się posyłać dzieci do szkoły. Wyszukują szkołę bez narkotyków, bez alkoholu. Wyszukują szkołę z prawdziwymi nauczycielami – którzy by nie tylko podawali wiedzę, ale wychowywali. Nauczyciel – wychowawca to skarb nieoceniony.
     Bo nauczyciele są źle płatni. Wyżyć z pensji nauczyciela – prawie niemożliwe. Gdy się ma rodzinę, całkowicie niemożliwe. Ale są tacy wariaci, którzy za te niewielkie pieniądze idą do szkoły uczyć. Są tacy ludzie z prawdziwym powołaniem nauczycielskim. Aby być perłą, wzorem, sztandarem, światłem.


 





September 5, 2010
23rd Sunday of Ordinary Time



My disciple



     We came to the point that we are afraid of our schools; that parents are afraid to send their children to school.  They search for schools without drugs, without alcohol.  They search for schools with real teachers who can not only deliver true knowledge but who can also educate.  A teacher – educator is an invaluable treasure.
     For teachers are underpaid.  It’s almost impossible to survive on a teacher’s salary.  If one has a family – it’s totally impossible.  But there are such nuts who for this little amount of money go to school to teach.  There are such people with true teacher’s calling; to be a pearl, to be an example, standard, to be the light.