13 marca 2011
1. NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU


Kuszony przez diabła


     Nasze pokusy.
     Pierwsza pokusa. Mówisz do swojego dziecka: Ptaki powracają. Kwiaty zaczynają kwitnąć. Wkrótce pojawią się bzy. My jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi – dla nas Bóg świat urządził, On strzeże nas na każdym kroku i opiekuje się nami. I dlatego możemy być spokojni o nasz los przyszły, jak i o teraźniejszość. Nam nic nie grozi. Bóg od wszystkiego złego nas uchroni – od każdego nieszczęścia, od każdej choroby. Nas nic nie może skrzywdzić – On, Ojciec najlepszy, Miłość sama. A ty odmów grzecznie paciorek, a nikt ci krzywdy nie zrobi.
     Druga pokusa. Czasem nie czujemy Go. Jest daleki, obcy, groźny. Na nas wali się nieszczęście za nieszczęściem, przykrość za przykrością, krzywda za krzywdą. Nie ma Go. Wybuchają wojny. Występują rzeki z swych koryt. Ziemia się trzęsie, domy się rozlatują, ludzie giną. Najbliżsi twoi chorują. Popadamy w rozpacz. Nie ma Kogoś, kto by nas obronił, uratował. Jesteśmy jak na krzyżu przybici i wołający: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił”.
     A wyjściem jest prawda Jezusa w Ogrojcu, który mówi do swojego Ojca: „Oddal ode Mnie ten kielich. Ale nie moja, ale Twoja wola niech się stanie”.