Wszystko mówi tytuł tej książeczki. Bo niby to są bajki. A właściwie nie bajki, tylko nasza rzeczywistość. Niby to się dzieje nie wiadomo gdzie. A tymczasem wiadomo, że dzieje się to tu na ziemi, wśród nas. A nawet więcej. To nie tylko wśród nas, ale to my sami jesteśmy tacy.
Lekcja w piekle
Ponieważ była zaplanowana lekcja o piekle i szatanach, wobec tego nauka odbywała się nie w niebie, ale na łące poza bramą. Aniolątka siedziały więc w prowizorycznej klasie, jedno obok drugiego, w ławkach i, jak zwykle, były bardzo radosne. Wpatrywały się ze zdziwieniem w białą tablicę, której nigdy nie widziały, wetkniętą w jedną z chmurek. Wpatrzone w nią nie zauważały, że w oddali zza chmurek wyglądają od czasu do czasu czarne łebki diablątek, które przysłuchiwały się z najwyższym zainteresowaniem temu, co się dzieje na łące podniebnej. Wreszcie wybiła ósma godzina, otworzyła się brama niebieska, pokazał się w niej Michał Archanioł, jak zwykle radosny i zamaszysty. Wszystkie łebki szatańskie schowały się głęboko w chmurki, a on zwrócony do aniolątek zaczął mówić:
– Jeżeli macie iść na ziemię do pomocy ludziom, to musicie się czegoś dowiedzieć o ziemi, o ludziach i o piekle, i o szatanach – mówił im święty Michał Archanioł, bardzo duży, bardzo piękny, bardzo mądry i bardzo dobry.
– A co to jest piekło? – spytało aniolątko z pierwszej ławki, ze zdziwieniem wielkim w oczętach.