Książka bulwersująca, która wzbudza emocje.
Z jednej strony rodzi pytania: „Czy naprawdę tak to jest, jak to napisano?”. Z drugiej strony budzi zachwyt: „Wreszcie rozumiem, wreszcie ktoś po ludzku wytłumaczył, o co chodzi”.
Książka, która dotyczy każdego człowieka, bo tajemnica Jezusa to również nasza tajemnica. Bo każdy z nas powinien siebie odkryć i samego siebie zrozumieć.
1. ROZUM I WIARA
W każdym człowieku tkwi tęsknota za prawdą metafizyczną. Wyraża się ona w pytaniach: Jak wytłumaczyć istnienie świata? Skąd jego potęga i mądrość? Jaki sens ma życie? Jak wytłumaczyć człowieczą skłonność do prawości, uczciwości, czystości? Skąd ta najbardziej podstawowa tęsknota człowiecza za świętością? Co po śmierci? Do tego dochodzi pojawiająca się świadomość obecności Boga w kontakcie tak z przyrodą jak z ludźmi, wreszcie ze sobą samym. Świadomość, że Bóg i ja należymy do tej samej rzeczywistości duchowej. A właściwie, że ja jestem w Nim zatopiony. W Nim, który jest wszystkim.
To są pytania i stwierdzenia nie mędrców, ale każdego i w każdym wieku. Człowiek zdaje sobie sprawę, że na te i podobne pytania musi sobie sam odpowiedzieć. I tu jest początek człowieczego filozofowania jak i jego wiary. Bo szukając odpowiedzi, człowiek znajduje jedynie sensowną odpowiedź, która się zawiera w słowie: „Bóg”.
Oczywiście, można dać odpowiedź: „Nie należy stawiać takich pytań, takie pytania są nienaukowe, a wszystko nie ma sensu”. Ale to jest odpowiedź w gruncie rzeczy obronna, a raczej rozpaczliwa. Można ją podtrzymywać właściwie tylko dlatego, że odpowiedź: „Bóg” wydaje się za łatwa albo za trudna. Bo Bóg jest w naszej pamięci zakodowany z czasów dziecinnych jako Starzec siedzący na tronie. A więc postać zbyt groteskowa wobec potęgi świata, a i zbyt groźna dla mojej wolności. Człowiek odrzuca Boga, bo Go w gruncie rzeczy nie rozumie.